Zobaczenie na niebie satelitów Starlink jest szalenie proste. Znalezienie informacji o ich przelotach też... choć wiele osób wciąż ma z tym problemy. Dlatego krok po kroku wyjaśniam, jak sprawdzić rozkład jazdy "kosmicznego pociągu" SpaceX.
W tym tekście dowiesz się:
To był jeden z najdziwniejszych telefonów, jakie odebrałem w życiu. Był piątek ok. 23:30. Ciepły wiosenny wieczór wiele osób spędzało na plenerowych imprezach. Z telefonu dobiegał głos sąsiada, który brzmiał na trochę wstawionego. Widok, który opisywał, sugerował zresztą, że rzeczywiście mógł być po kilku głębszych:
"Nad moim domem przeleciała właśnie świetlista linia. Trochę jakby taki sznur gwiazd"
Opis był tak niedorzeczny, że od niechcenia rzuciłem tylko "ciężko powiedzieć, co mogłeś widzieć. Dziwny ten opis. Może to jakieś ptaki leciały?". Już miałem wracać do kolacji z przyjaciółmi, gdy mój telefon raz po razie zaczął nerwowo wibrować. Dziesiątki ludzi oznaczało mnie w postach na Facebooku, część do mnie pisała, a inni dzwonili. Wszyscy mówili o świetlistej linii na niebie.
Tak pod koniec maja 2019 roku rozpoczęło się szaleństwo związane z obserwacjami satelitów Starlink. Na podstawie licznych relacji i kilku kiepskiej jakości nagrań z telefonów oszacowałem wstępnie, z czym mieliśmy do czynienia i kiedy "to coś" ponownie pojawi się na niebie. Okazało się, że pomyliłem się o zaledwie 9 minut. Krótko przed 1:00 w nocy na jednej z ulic w Łodzi ukazał mi się ten widok: [UWAGA: Nagranie zawiera kilka niecenzuralnych wyrażeń wypowiedzianych w emocjach 😬)
Jasny sznur z gwiazd lub - jak niektórzy wolą - kosmiczny pociąg okazał się czymś więcej niż tylko zwidem wstawionego sąsiada. Nad naszymi głowami pojawiło się zupełnie nowe zjawisko astronomiczne, którego widok zaskoczył niejednego doświadczonego obserwatora nocnego nieba.
Czym właściwie jest Starlink?
Starlink to powstająca na orbicie okołoziemskiej megakonstelacja satelitarna. Brzmi jak cytat z powieści science-fiction? Witamy w świecie, w którym Elon Musk realizuje swoje najbardziej zwariowane wizje. Koncepcja jest taka: umieścić na orbicie ok. 12 tys. satelitów, które będą w stanie dostarczyć superszybki internet do dowolnego miejsca na naszej planecie, niezależnie od infrastruktury naziemnej.
Powodzenie takiego projektu było możliwe dzięki opracowaniu przez SpaceX rakiety wielokrotnego użytku Falcon 9. Możliwość kilkukrotnego wykorzystania pierwszego stopnia tej rakiety pozwoliła w znaczącym stopniu zredukować koszty wyniesienia ładunku na orbitę, co dało szansę na powodzenie projektu takiego jak Starlink.
Podczas jednego startu rakieta Falcon 9 wynosi na orbitę okołoziemską 60 satelitów Starlink. Ich uwolnienie następuje jednocześnie w ok. 1h po starcie. Następnie przy wykorzystaniu niewielkich silniczków satelity rozpoczynają trwający kilka tygodni proces oddalania się od siebie i równoległego rozmieszczenia na całej zajmowanej przez siebie orbicie.
I właśnie ten proces jest kluczowy z punktu widzenia obserwatorów na Ziemi.
Krótko po uwolnieniu z drugiego stopnia rakiety satelity poruszają się blisko siebie, tworząc na niebie ciąg świetlistych punktów. W ciągu kolejnych tygodni satelity separują się coraz bardziej, przez co świetlista linia zbitych punktów rozciąga się. W końcu zmienia się w rozciągnięty na wiele stopni kosmiczny pociąg. Im mniej czasu upłynęło od momentu startu, tym bardziej spektakularnie prezentują się Starlinki. Najbardziej niezwykły widok czeka nas do 3-4 dni po starcie.
Do dziś (początek kwietnia 2021) na orbicie znalazło się ok. 1300 satelitów Starlink, czyli nieco ponad 10% całej konstelacji. Pozycję wszystkich satelitów można śledzić na specjalnej stronie internetowej: https://starlinkradar.com/livemap.html
Jak wygląda przelot kosmicznego pociągu?
Satelity Starlink (w przeważającej większości) umieszczane są na orbitach eliptycznych o inklinacji 53°. Oznacza to, że poruszają się nad Ziemią w obszarze ograniczonym równoleżnikami 53°S i 53°N. Obszar ten obejmuje więc w większości Polskę (na 53°N leży na przykład Bydgoszcz). Z uwagi na wysokość satelitów można je jednak dostrzec kilkaset kilometrów na północ i na południe od trajektorii ich przelotu. W efekcie na terenie całego kraju mamy szansę zobaczyć Starlinki. W nieco kłopotliwej sytuacji są jednak mieszkańcy północnej części naszego kraju. Może się bowiem zdarzać, że w przypadku przelotów, do których dojdzie na południe od granic Polski, oni będą mieli dużą trudność w ich zobaczeniu. Mówimy tu jednak o szczególnych przypadkach.
Satelity podróżują z zachodu na wschód z prędkością podobną do tej, z jaką porusza się po niebie większość satelitów - w tym Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Ich przelot wygląda tak jak na poniższym nagraniu zarejestrowanym przeze mnie na początku lutego 2021.
Przelatujące nad obserwatorem satelity są widoczne jedynie wtedy, gdy poruszają się na tle ciemnego nieba, ale same wciąż znajdują się w zasięgu promieni słonecznych. Dlatego kluczowym czynnikiem definiującym ich widoczność jest położenie cienia Ziemi. Nasza planeta nieustannie rzuca cień w przestrzeń kosmiczną. Przelatujące przez niego satelity doświadczają nocy. Nie "widzą" Słońca, więc nie odbijają jego światła. Są wtedy dla nas niewidoczne. Cień Ziemi ogarnia niebo na wiele godzin zimą, krótko po zmierzchu. Z tego powodu w tej porze roku na niebie widzimy stosunkowo mało sztucznych satelitów, a okres ich widoczności ograniczony jest wyłącznie do kilkudziesięciu minut po świcie i takiego samego czasu przed zmierzchem. Latem sytuacja ulega zmianie. Na naszej szerokości geograficznej noc jest wyjątkowo krótka, a Słońce chowa się płytko pod północnym horyzontem. W efekcie obiekty przelatujące zaledwie ok. 100 km nad Polską są już oświetlane przez jego promienie. Dlatego późną wiosną i latem sztuczne satelity obserwujemy na niebie praktycznie przez całą noc.
Jeśli przelot satelitów następuje w okolicach świtu lub zmierzchu, może okazać się, że cień Ziemi obejmuje np. połowę nieba. Wtedy "kosmiczny pociąg" będzie pojawiał się np. nad południowym lub nawet wschodnim horyzontem! Takie sytuacje są wyjątkowo spektakularne. Jeśli dobrze zlokalizujemy miejsce, z którego satelity wyjdą z cienia Ziemi, możemy cieszyć się niezwykłym efektem ich pojawienia się "znikąd".
Możecie to zobaczyć na kolejnym nagraniu z marca 2021. Satelity filmowałem wtedy przed świtem, gdy wyłoniły się z cienia Ziemi tuż nad wschodnim horyzontem:
No dobrze, wiemy już, jak to wygląda. To teraz kilka słów o tym, jak zlokalizować moment i trajektorię przelotów Starlink.
Jak znaleźć Starlink na niebie? Instrukcja krok po kroku.
Zlokalizowanie trasy przelotu satelitów na niebie jest o tyle kłopotliwe, że ich trajektoria na tle gwiazd i moment przelotu jest inna dla każdego miejsca obserwacji. Ten sam przelot mieszkańcy południowej części Polski mogą obserwować nad północnym horyzontem, a obserwatorzy z Pomorza zobaczą go na niebie południowym. Najwcześniej przelot zobaczą mieszkańcy zachodnich części kraju, a najpóźniej ci obserwujący je wzdłuż ściany wschodniej.
Istnieje wiele aplikacji, które orientacyjnie informują o momentach przelotów. Jeśli chcecie poznać najdokładniejszą prognozę przelotu, należy skorzystać z prawdopodobnie najstarszego i najlepszego (w mojej ocenie) serwisu poświęconego sztucznym satelitom.
Heavens-Above jest serwisem, który towarzyszył mi od samego początku mojej przygody z astronomią. Korzystam z niego od ok. 17 lat! Myślę jednak, że jest dużo starszy, na co wskazuje jego archaiczny interfejs. Prześledzimy krok po kroku proces wygenerowania transy przelotu dla naszego miejsca obserwacji.
Tak prezentuje się interfejs strony. Trąci latami 90., prawda? ;)
Skupmy się na najważniejszych rzeczach:
Krok 1 - Ustaw swoją lokalizację
W obszarze zaznaczonym cyfrą 1 możemy - a nawet musimy - zdefiniować miejsce naszych obserwacji. Klikając we współrzędne geograficzne, zostaniemy przeniesieni do odpowiedniej strony. Spokojnie, nie musicie znać swoich współrzędnych. Miejsce obserwacji możemy wybrać z mapy - zróbcie to możliwie jak najdokładniej.
Po wybraniu lokalizacji na mapie, współrzędne geograficzne załadują się automatycznie. Nie zapomnij kliknąć "Aktualizuj" na dole strony. Gdy to zrobisz, ponownie znajdziesz się na stronie głównej, tym razem wyliczającej wszystko dla odpowiednich współrzędnych geograficznych.
Krok 2 - Wyszukaj odpowiednie satelity
Teraz musimy odnaleźć interesujące nas satelity. Znajdziemy je naturalnie w obszarze zatytułowanym "Satelity" w głównej kolumnie strony. Tam musimy zlokalizować sekcję "Dziesięciodniowa prognoza dla szczególnie interesujących satelitów" (na screenie całej strony oznaczyłem te sekcję numerem 2. W niej odnajdujemy pole "Przeloty wszystkich satelitów Starlink" i tam klikamy:
Po kliknięciu zostaniemy przeniesieni na stronę precyzyjnymi prognozami dla poszczególnych satelitów. Będzie to wyglądało tak:
Na tej stronie znajdziemy już interesujące nas informacje, choć dla niektórych w mało przystępnej formie. Omówimy je, a kilka akapitów dalej opiszę, jak te dane zwizualizować w bardziej przystępnej formie.
Widzimy tam trzy najważniejsze pola: 1. Rozwijana lista pozwala nam odnaleźć satelity Starlink z konkretnej grupy. Każdy start rakiety Falcon 9 to ok. 60 nowych satelitów. Są więc pogrupowane właśnie startami. Obok każdej grupy znajdziemy informację o terminie startu. Te najnowsze są często najbardziej widowiskowe.
2. W polu po prawej stronie znajdziemy zakres dat, dla których wyświetlane są przeloty. Jeśli chcemy sprawdzić przeloty na kilka dni do przodu lub zweryfikować przeloty, do których doszło w przeszłości, możemy zmienić zakres dat strzałeczkami w lewo lub w prawo.
3. Poszczególne wiersze w tabeli zawierają informacje o czasie i trasie przelotu danego satelity. W tym konkretnym przypadku widzimy w tabeli kilkadziesiąt satelitów z grupy L21 (start 14 marca 2021). Satelity są już w pewnej separacji, dlatego informacje podawane są dla poszczególnych elementów "kosmicznego pociągu". Może się jednak zdarzyć tak, że w tabeli zobaczymy tylko jedną pozycję. Oznacza to, że mamy do czynienia ze zbitą grupą satelitów, czyli formą świetlistej linii. Jeśli widzimy wiele satelitów na liście, chcąc zobaczyć przelot całego "pociągu", sprawdzamy dane dla pierwszego z listy (tego, który leci najwcześniej z grupy). Co oznaczają kolejne kolumny w tabelce?
Data - dzień, dla którego podane są dane przelotu Satelita - nazwa i numer konkretnego satelity z danej grupy Jasność (mag) - jasność konkretnego satelity wyrażona w wielkości gwiazdowej (te dane są często niedokładne) Kolejne pozycje to trzy sekcje: początek, najwyższy punkt i koniec. Każda z nich zawiera kolumny: Czas - dokładny czas osiągnięcia kluczowego etapu przelotu Wysokość - wysokość nad horyzontem kluczowego etapu przelotu Azymut - azymut kluczowego etapu przelotu
Powyższe pozycje wymagają małego wyjaśnienia.
Warto zaznaczyć, że moment początku i końca przelotu kalkulowany jest dla wysokości 10° nad horyzontem lub dla momentu wyjścia/wejścia z/do cienia Ziemi.
Wysokość początku/końca/najwyższego punktu wyrażona jest w stopniach: 0° to linia horyzontu, 90° to zenit, czyli punkt nad naszą głową.
Pomocna w wyznaczaniu kątów na niebie może być metoda korzystająca z naszej dłoni. Wskazane na grafice obok wartości są wyznaczone w przybliżeniu dla dłoni oglądanej z odległości wyprostowanej ręki.
Azymut wyznaczany jest orientacyjnie poprzez wskazanie kierunku świata. Poniżej mała ściąga:
N - północ
NNE - północ, północny-wschód
NE - północny-wschód
ENE - wschód, północny-wschód
E - wschód
ESE - wschód, południowy-wschód
SE - południowy-wschód
SSE - południe, południowy-wschód
S - południe
SSW - południe, południowy-zachód
SW - południowy-zachód
WSW - zachód, południowy-zachód
W - zachód
WNW - zachód, północny-zachód
NW - północny-zachód
NNW - północ, północny zachód
A teraz najlepsze! Jeśli powyższe kierunki świata i azymut was przerażają, jest prostsza droga.
Wystarczy, że klikniecie w czas podany przy najwyższym punkcie przelotu, o tutaj:
Wtedy zostaniecie przeniesieni do dokładnej mapki z trajektorią przelotu na tle gwiazdozbiorów:
Na tej stronie znajdziecie dużo dokładniejsze informacje o przelocie. W przypadku Azymutu otrzymamy konkretną wartość wyrażoną w stopniach (od 0° do 360°). Możemy też odnaleźć informację o momencie wschodu lub zachodu, a także w jakiej odległości od nas nastąpią te zdarzenia. Jak widać na powyższym przykładzie, konkretny satelita znika nam za horyzontem w odległości ponad 2000 km. Najcenniejsza z tego wszystkiego jest jednak mapka przedstawiająca trasę przelotu na tle poszczególnych konstelacji. Gdy klikniemy w któryś z jej fragmentów, zobaczymy dany obszar nieba w powiększeniu i większej precyzji. Pozwoli to zaplanować nawet najbardziej wymagające obserwacje (np. przez teleobiektyw lub teleskop).
Choć cała procedura może wydawać się nieco skomplikowana, po jej kilkukrotnym przećwiczeniu stanie się szalenie intuicyjna. Jej zaletą są zawsze aktualne dane, a także uniwersalność - przeloty można sprawdzić dla swojego miejsca zamieszkania, a czas przelotów jest kalkulowany dla lokalnego czasu miejsca obserwacji. Udanych łowów!
W dniu 30 marca 2021 roku godzina ok. 4:40, zbiór świetnych punktów od gwiazdy północnej w pozycji pionowej. Na przeciwko znajdował się budynek szkolny. I dziwna rzecz jaką działać się przy pojawieniu się świetlistych punktów to szlaban który podnosił się samoczynnie i opadał na podnóże słupek. Zjawisko trwało dość długo. Gdy punkty świetlne zgasły, szlaban przestal unosić się i opadać. Całe wydarzenie miało miejsce w Bogen w Niemczech. Nie można mówić tutaj, że to złudzenie czy satelity. Światła, które zaobserwowałem były w stałym położeniu a do tego ta bramka, która podnosiła szlaban i zamykała go do chwili zakończenia emisji świateł .
I co to mogło być?
23.05 Wygonin, ciekawe
Dosłownie kawalkada przepłynęła po 22-iej nad moją głową. Piękne (Warszawa Bielany)
Właśnie okolo 22.50 obserwowałam przelot (Nowa Ruda, dolnośląskie. Niesamowite odczucie.